Jesień to czas, kiedy powinnyśmy przygotowywać swoje ogrody do zimowego odpoczynku. O ile żaden wytrawny ogrodnik nie zapomni o tym, by przed zimą skosić trawniki, czy okryć otuliną delikatne rośliny zimujące w ogrodzie, o tyle nie każdy pamięta o tym, że jesień to również idealny czas do tego, by sprawdzić, w jakim stanie są urządzenia w ogrodzie. Sprawdzamy, czy wszystkie z nich są sprawne i działają poprawne.
W razie wykrycia ewentualnej awarii zdążymy ją usunąć jeszcze zimą, unikając niemiłej niespodzianki wiosną. Szczególnie dużo uwagi z naszej strony wymagają systemy nawadniające. Usunięcie ewentualnych usterek będzie konieczne jeszcze przed nastaniem pierwszych mrozów, powinnyśmy się więc pospieszyć. Na wiosnę regularne nawadnianie roślin to konieczność. Jeśli nie zadbamy o stan naszego systemu nawadniania jeszcze jesienią, będziemy musieli na jakiś czas wrócić do tradycyjnych sposobów nawadniania, a więc szlaucha i konewki.
Szczególnie w przypadku dużych ogrodów takie nawadnianie byłoby to z pewnością bardzo uciążliwe. Co więcej, naprawianie systemu nawadniania wiosną prawdopodobnie będzie wiązało się z koniecznością dokopania się do rur, które go tworzą, a więc do zniszczenia trawników i rabat. Każdy ogrodnik wolałby uniknąć takiej sytuacji, warto więc zadbać o to odpowiednio wcześnie. Okazuje się więc, że racjonalne i kompleksowe dbanie o rośliny nie polega wyłącznie na regularnym wykonywaniu zabiegów pielęgnacyjnych, od których bezpośrednio zależy ich kondycja. Stan urządzeń technicznych jest równie ważny dla ich pięknego i zdrowego wyglądu.